Zapraszam Was dzisiaj na subiektywny przegląd produktów, które warto kupić w Lidlu. Chodzi oczywiście o produkty ze stałej oferty, a nie te z tygodni tematycznych… I co równie istotne (aby nikt nie był rozczarowany treścią posta) – nie będzie to przegląd całej oferty Lidla pod kątem ciekawych rzeczy, których nie ma w innych sklepach. Tak jak napisałam – jest to przegląd subiektywny, pokażę więc rzeczy, które ja w tym supermarkecie kupuję i będą to po prostu zdrowe produkty z dobrym składem.
Co warto kupić w Lidlu? Orzechy i bakalie
To są jedyne produkty, po które jeżdżę specjalnie do Lidla. Póki co tylko w tym markecie spotkałam niesiarkowane wiórki kokosowe i rodzynki z dobrym składem. Nie mówię, że w innych supermarketach takich nie ma, ale ja po prostu ich nie spotkałam. Druga sprawa, że brak jakiejś substancji na opakowaniu nie gwarantuje nam, że w składzie jej nie ma [edycja 2019 – okazało się, że wiórki kokosowe w z Lidla były jednak konserwowane dwutlenkiem siarki! Przebadana pod tym kątem została jedna partia, ale szczerze wątpię, że tylko do tej jednej ten dwutlenek siarki się “zaplątał. Nie polecam już kupowania tego produktu]. Oczywiście nie wszystkie bakalie w Lidlu są OK, bo np. śliwki suszone są “doprawione”. Ale ogólnie ta marka Belbake jest warta uwagi.
Bardzo dobre są również orzechy Alesto. Kiedyś bardzo konkurencyjne pod względem ceny, teraz już trochę mniej, ale nadal korzystne.
Tych wiórków już nie kupujemy:
Podsumowując jakie bakalie i orzechy ja kupuję w Lidlu (ceny są tylko przy niektórych, bo te rzeczy ostatnio kupowałam i zachowałam paragon, reszty niestety nie pamiętam):
- wiórki kokosowe 2,99 zł
- rodzynki 3,69 zł
- pestki słonecznika (mam je przesypane do słoika, więc nie mogę pokazać, ale chodzi o takie duże, zielone opakowanie – dobry stosunek wagi do ceny)
- nerkowce 12,99 zł
- mieszanka orzechów (są w niej orzechy włoskie, laskowe i nerkowce) 12,99 zł
- orzechy laskowe
- orzechy włoskie 11,99 zł
- orzechy brazylijskie 13,99 zł
- migdały
W Lidlu można też kupić niedrogie laski wanilii w takiej fajnej szklanej fiolce. Polecam jeśli ktoś ma ochotę zrobić sobie domowy cukier lub ekstrakt waniliowy, lub po prostu używa lasek wanilii.
Owoce i warzywa
W Lidlu możemy znaleźć trochę owoców i warzyw z etykietą BIO i są to np. banany, jabłka (ok. 6,50 zł za 4 sztuki), marchew (500 g kosztuje 3,79 zł), cebula (4,69 za 1 kg) czy pomarańcze. Są one oczywiście droższe od zwykłych, ale czasami warto dopłacić. Widzę na przykładzie cebuli, że ta BIO z Lidla jest dużo ostrzejsza od zwykłej.
Polecam Wam również umyty i porwany jarmuż. Bardzo fajnie sprawdza się przy robieniu chipsów, bo tylko wysypujecie go do miski, doprawiacie i pieczecie. Opakowanie 150 g kosztuje 3,49 i jest bardzo praktyczne, łatwo je zużyć i nic się nie marnuje.
Całkiem spoko są też mrożonki, choć tu trzeba czytać składy, w niektórych jest cukier… Ale przecież nie musimy używać dołączonej do nich przyprawy. Ich ceny są bardzo przyzwoite i można znaleźć fajne mieszanki smakowe.
Jogurty wegańskie w Lidlu
W ofercie Lidla pojawiły się też wegańskie jogurty. Mamy do wyboru jogurty Planton (kokosowe w wersji smakowej, naturalnej słodzonej i naturalnej bez cukru) i jogurty sojowe Joya (też w różnych wersjach).
Przekąski
W Lidlu jest mnóstwo ciekawych słodyczy (np. pyszna czekolada mleczna z miętą), ale pod względem składu zdecydowana ich większość nie kwalifikuje się do publikacji na moim blogu. To co mogę polecić, co warto posiadać w domu na “słodyczowego głoda”, to batonik sezamowy z miodem. Tylko uwaga – są dwa takie batoniki, jeden z napisem “with honey” ma świetny skład (tylko sezam i miód), a drugi taki lekko falowany ma jeszcze m.in. syrop glukozowy, więc już taki fajny nie jest. Wizualnie są bardzo podobne, dlatego na to uczulam :).
Moją ulubioną gotową przekąską są chipsy jabłkowe. Najpierw kupowałam takie w Biedronce, ale tam 27,5 g kosztowało 3 zł (tamte są z dodatkiem cynamonu). W Lidlu za 40 g płacimy 2,50 zł i są naprawdę pyszne, bardzo polecam (mimo że nie mają cynamonu 😉 samemu można sobie posypać jeśli komuś brakuje).
Co jeszcze warto kupić w Lidlu?
Warte polecenia są też niektóre produkty sypkie, np. makaron razowy, soczewica, ciecierzyca… Nie jest to jednak nic nadzwyczajnego, wszędzie można te rzeczy spotkać w dość podobnej cenie (w Lidlu może jest troszkę taniej). Moim zdaniem w Lidlu warto kupić też makarony warzywne, mój hit to ten z groszku.
Kiedyś poleciłabym też suszone pomidory, pesto, oliwki… Teraz albo ja jestem bardziej wybredna, albo zmienił się ich skład, w każdym razie przykładowo suszone pomidory z Biedronki są “czystsze”.
Nie wiem jak teraz wygląda sprawa z nabiałem, gdyż sama już go nie kupuję. Ale pamiętam, że kiedyś nie było pod tym względem zbyt dobrze i np. jogurty naturalne Pilos zawierały mleko w proszku. Podobnie jest z mlekami roślinnymi – miałam ochotę na ryżowo-migdałowe, ale ma w składzie cukier.
I jeszcze tak na koniec – składy niektórych produktów co jakiś czas się zmieniają, być może zmienia się ich producent… Dlatego co jakiś czas warto zweryfikować czy to co zawsze kupowaliśmy (lub co omijaliśmy szerokim łukiem) nie ma teraz zupełnie innego składu.
I to by było na tyle. Nie ma tego zbyt wiele, ale moim zdaniem po te orzechy i bakalie do owsianek i domowych słodyczy warto co jakiś czas się do Lidla przejechać (szczególnie jeśli mają akurat jakąś fajną ofertę sportową ;)). A wtedy przy okazji można zrobić zapas chipsów jabłkowych czy wrzucić do koszyka jakieś warzywa czy jarmuż.
Koniecznie dajcie znać co Waszym zdaniem warto kupić w Lidlu 🙂