Pamiętacie nasz zeszłoroczny styczeń wdzięczności? Przyłączyło się do niego wiele z Was i mam nadzieję, że wspominacie go równie pozytywnie, jak ja. Uważam, że taki codzienny trening wdzięczności to świetny sposób na to, aby wyrobić sobie nawyk praktykowania tego uczucia i tym samym pozytywnie nastroić się na nowy rok. Tym razem przygotowałam dla nas coś trudniejszego ;).
Poprzednim razem naszym zadaniem było codzienne zapisywanie chociaż jednej rzeczy, za którą byliśmy tego dnia wdzięczni. Przyznaję, że ja czasami “odrabiałam lekcje” dopiero wieczorem i po całym dniu szukałam w nim tych pozytywów. Było to pewnym ułatwieniem, bo w ciągu dnia za bardzo nie musiałam się na tym temacie koncentrować, a czasami naprawdę nie było na to czasu. W tym roku będzie trudniej, będziemy skupiać się na praktykowaniu wdzięczności dosłownie “tu i teraz”. Będzie to od nas wymagało codziennego zatrzymania się choć na chwilę i dania sobie tych kilku chwil na refleksję i praktykę wdzięczności. Podczas spaceru z psem, zabawy z dzieckiem, rozmowy z bliską osobą, jedzenia posiłku… Pomyślcie co by było, gdyby nie było obok Was tej osoby, albo gdybyście nie mieli możliwości zjeść tego posiłku, być w tym miejscu, robić tego, co robicie… Pomyślcie ciepło o tym, co Wam to wszystko umożliwia.
I, tak jak rok temu, zachęcam Was do zapisywania swoich wdzięczności (już może być z opóźnieniem, np. wieczorem). Przygotowałam do tego celu specjalny formularz, ale jeśli macie na to miejsce w swoim plannerze lub kalendarzu, to tym lepiej.
Druga rzecz, do której zachęcam, to fotografowanie swoich wdzięczności i wrzucanie ich na Instagram z hashtagiem:
#styczenwdziecznosci
#styczenwdziecznosci2018
Rok temu pod hashtagiem #styczenwdziecznosci znalazło się ponad 200 zdjęć, fantastycznie się je przegląda i czyta o tym, za co jesteście wdzięczni :). Fajnie byłoby w tym roku również stworzyć taką galerię.