Myślę, że za często rezygnuję z pokazania na blogu jakiegoś przepisu, “bo to jest za proste”. A przecież nie jestem szefem kuchni w pięciogwiazdkowym hotelu i nie ukrywam, że moje podejście do odżywiania jest przede wszystkim bardzo praktyczne. Zużywam to co mam, jednocześnie staram się nie jeść cały czas tego samego i komponować te posiłki tak, aby były odżywcze i w miarę smaczne. Może to mnie różni od blogerów kulinarnych – u mnie smak nie jest na pierwszym miejscu. Ważniejsze są zdrowe składniki i zużywanie resztek, aby nic się nie marnowało. Ale do brzegu, bo pisząc w ten sposób o smaku w kontekście tego przepisu, nie robię mu najlepszej reklamy 😀
Wegańska pasta kanapkowa o smaku wędzonej makreli
Ta pasta kanapkowa to mój sposób na wykorzystanie tofu, kiedy zostanie mi go trochę po tofucznicy. Dotyczy to tylko tofu wędzonego, bo tylko z takiego powstanie pasta kanapkowa o smaku wędzonej makreli. Chociaż podobny efekt można osiągnąć dodając wędzoną sól do zwykłego tofu. Pokazywałam Wam już kiedyś 2 razy przepis na inną taką pastę, z suszonymi pomidorami. A ta jest trochę łagodniejsza, mniej charakterystyczna w smaku.
Składniki:
- pół kostki wędzonego tofu
- łyżeczka oliwy lub nierafinowanego oleju rzepakowego
- łyżka sosu sojowego
- 2 plasterki cebuli
- 1 spory ogórek kiszony
- pieprz do smaku
Wykonanie:
Tofu miksujemy z oliwą i sosem sojowym. Cebulę i ogórka siekamy w drobną kostkę i dodajemy do zmiksowanego tofu. Mieszamy to wszystko dokładnie, pieprzymy do smaku.
Gotowe! Można jeść od razu, lub odstawić na trochę do lodówki, aby smaki się bardziej “przegryzły”.