Pierwszy tydzień lutego za nami… I choćbym bardzo się przed tym broniła, to właśnie jest ten moment, kiedy tęsknota za wiosną nie daje mi już spokoju. Mam dość czapek, szalików, rękawiczek i ubierania się na cebulkę. Mam dość zdradliwego wiatru i zmieniającej się co 10 minut pogody… No i ten czas paszteta. Wpisany w ten okres roku, ale też częściowo na własne życzenie (ach ta szczoteczka ;)). Próbuję zajmować myśli czymś innym, ale i tak dopada mnie niechęć do obecnej pory roku.
W zasadzie przez cały tydzień nie robiłam żadnych zdjęć. Co tu fotografować… Dużo pracy przed komputerem, a w wolnym czasie troska o work-life balance. Dobrze, że jest joga, taniec, slow jogging…
Dobrze, że jest pies.
A właśnie, pies jest już od 3 lat! 9 lutego miną 3 lata od kiedy Luna jest z nami 🙂 świętowaliśmy to dzisiaj, bo jutro Lunę czeka zabieg sterylizacji 🙁 właściwie w przypadku suczek to bardziej operacja niż zabieg… Strasznie się stresuję… Trzymajcie proszę jutro kciuki za tego naszego malucha. I za mnie, żebym jakoś przetrwała ten dzień, bo mam mnóstwo pracy, a moje myśli na pewno będą gdzieś indziej.
Tak w ogóle to szukaliśmy dziś wiosny na Zawadach. Było dużo słońca, ale wiosna pozostaje w sferze marzeń.
Ajć, tylko 3 posty w ubiegłym tygodniu? Dziwnie tak po moim styczniowym wyzwaniu codziennego pisania :).
Jak zmniejszyć ilość szkodliwej chemii swoim otoczeniu?
II cz. wywiadu z Dziarskim Dziadkiem
Odkrycia i ulubieńcy stycznia.
Vlog z drogi. Nie linkowałam go nigdzie, więc może ktoś przegapił:
Joga na stres – kilka pozycji do samodzielnej praktyki w domu.
I jeszcze coś dla joginów domatorów 😉 nowa, świetna sekwencja Agaty czyli rozciąganie nóg w przepięknej scenerii!
6 grzechów małej firmy i freelancera – ja też popełniam jeden z nich 🙂 do dziś nie mam strony www.
Ciekawy artykuł na temat rezygnacji z aktywności fizycznej pod wpływem wstydu i kompleksów.
17 pomysłów na odkrycie Włoch – kocham Włochy, mogłabym tam jeździć co roku. W tym roku jadę! Tym razem wybieram się w moje absolutnie wy-ma-rzo-ne miejsce, które zawsze wydawało mi się jakoś poza zasięgiem. A przecież to, że nie latają tam tanie linie nie oznacza, że miejsce to jest nieosiągalne. Nie mogę się już doczekać, a takie artykuły tylko podsycają moją ekscytację.
Instagram husband – śmieszno i straszno 😀
Szukając na YouTube filmów na temat mojej tegorocznej destynacji trafiłam na ciekawy kanał podróżniczy. To raczej program telewizyjny, a nie vlog, ale przynajmniej można się z niego wiele dowiedzieć. Polecam Wam na nim m.in. ten trochę już stary film o Polsce.
Życzę Wam udanego wieczoru i całego tygodnia. Mam nadzieję, że dla Was nie będzie on tak stresujący jak dla mnie. Jeszcze raz proszę o mocne kciuki za mojego czworonożnego maluszka.