Zapraszam Was na kolejnego foodbooka, nagranego ok. tydzień temu :). Znajdziecie w nim same wegetariańskie, a w zasadzie nawet wegańskie posiłki. Mam nadzieję, że coś Was zainspiruje 🙂
Śniadanie
Zaczęłam ten dzień od dość długiej praktyki jogi i ogólnie za bardzo nie miałam apetytu, więc po ćwiczeniach zjadłam tylko kilka orzechów, jedno kiwi i wypiłam koktajl. Skład koktajlu:
- ok. szklanka mleka roślinnego
- banan
- ok. 2-3 łyżki płatków owsianych
- 1 łyżeczka korzenia maca
- 1 łyżka masła orzechowego
Lunch
Drugi posiłek był już oczywiście treściwszy, bo i po 2-3 godzinach zgłodniałam ;). Tym razem postawiłam na coś rozgrzewającego. W jednym garnku ugotowałam 1/4 szklanki kaszy jaglanej, a w drugim poddusiłam cebulę z połową cukinii. Kiedy zmiękły, zalałam to mlekiem kokosowym i passatą pomidorową (na oko po ok. pół szklanki tego i tego) i doprawiłam przyprawą curry. Na końcu wszystko dokładnie wymieszałam. I powiem Wam, że było to naprawdę bardzo smaczne 🙂
Zupa
Po kilku godzinach zjadłam ugotowaną dzień lub dwa dni wcześniej zupę z zielonych warzyw. Planowałam dać Wam na nią przepis, ale szczerze mówiąc bez sosu sojowego była raczej przeciętna. Na początku poddusiłam w garnku cebulę, pokrojoną cukinię, kalarepę i kawałek selera naciowego. Potem zalałam to wodą (ok. 700 ml) i ugotowałam do miękkości warzyw. Na końcu dodałam też ok. 1/4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej. Całość zmiksowałam i doprawiłam solą i pieprzem. Najlepiej smakowała z dodatkiem sosu sojowego, grzanek i natki pietruszki.
Obiadokolacja
Ostatnim posiłkiem tego dnia były po prostu upieczone warzywa. Bataty pokroiłam na frytki, lekko skropiłam oliwą i posypałam wędzoną papryką. Pieczarki i brukselkę zalałam sosem przygotowanym z oliwy, sosu sojowego i odrobiny syropu klonowego. Dobrze “wysmarowałam” tym sosem pieczarki i brukselkę i upiekłam później wszystko razem w ok. 200 stopniach. Sos z pieczarek nieco rozlał się na bataty, ale i tak było pysznie ;).
Do tego zrobiłam surówkę, którą zepsułam jednym składnikiem, dlatego muszę ją dopracować i planuję pokazać ją w czwartkowej ZdrowoManii :).
Jakoś ostatnio tak wychodzi, że jadam najczęściej po 4 posiłki dziennie. Wynika to m.in. z tego, że wstaję później, a kładę się do łóżka wcześniej niż latem. Krótszy dzień = mniej posiłków.
Mam nadzieję, że coś Was zainspirowało. Chcecie więcej foodbooków?