Aerial Joga to aktywność, która pięknie wygląda i ja też zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i wypróbowania. Kiedy dostałam swoją chustę, od razu zaczęłam oglądać różne sekwencje na YouTube, a potem nie czekając długo, z wielkim entuzjazmem podeszłam do chusty, aby je odtworzyć… I wtedy zderzyłam się z rzeczywistością.
Aerial joga to problemy z błędnikiem
Okazało się bowiem, że aerial joga nie jest tak przyjemna, na jaką wygląda. Na początku bywały dni, kiedy po 3 minutach ćwiczeń na chuście miałam potem wyjęte z życia kilka godzin, bo tak było mi niedobrze. Mój błędnik dostawał szału! Być może w tym wszystkim znaczenie ma fakt, że cierpię na chorobę lokomocyjną. Z czasem nauczyłam się, że pewnych ćwiczeń muszę unikać, a w innych nie mogę doprowadzać do rozbujania chusty. Teraz jest już o wiele lepiej, więc chyba można się do tego przyzwyczaić.
Aerial joga to problemy z ciężarem
Druga kwestia to wrzynanie się materiału w skórę. Tego też nie widać na filmikach… A czasami do jakiejś pozycji robię po 5 podejść, bo ciągle nie mogę się wygodnie ułożyć i materiał koszmarnie wbija mi się w ciało. Jeśli dodatkowo omotam się chustą tak, że zadziała ciężar ciała, towarzyszący temu ból bywa naprawdę nie do zniesienia. I nie zliczę ile razy zaplątałam się w hamaku tak, że nie mogłam z niego wyjść, a ten cholerny materiał z każdą sekundą zaciskał pętlę na moim ciele… Bywało, że musiałam prosić o ratunek Wojtka, ale zazwyczaj ostatkiem swoich sił jakoś się podciągam, aby chociaż trochę wyzwolić ten uścisk.
No i mimo że chusta to materiał, to też robią się od niej odciski na dłoniach. I w ogóle – choć to wszystko z boku wygląda dość niewinnie i lekko, to potrzebna jest tutaj naprawdę spora siła. Porównałabym aerial jogę do kalisteniki albo pole dance, bo tutaj też w dużej mierze pracujemy z ciężarem własnego ciała. I nie raz poczułam się cholernie rozczarowana, kiedy nie byłam w stanie czegoś wykonać z powodu zbyt słabych ramion lub mięśni brzucha. Do wielu ćwiczeń przydaje się też elastyczność ciała, dlatego nawet nie próbuję się za nie zabierać ;).
Więc jak widać – nie jest tak kolorowo i ta aktywność ma kilka minusów. Mimo to i tak ją pokochałam….Przejdźmy więc do plusów.
Korzyści z aerial jogi – pozycje odwrócone
Główny powód, dla którego w ogóle zdecydowałam się na chustę, to ułatwienie w wykonywaniu pozycji odwróconych. Są one niezbędne w mojej praktyce, a nie zawsze czuję się w formie, aby stawać na głowie, czy nawet robić świecę. W chuście pozycje odwrócone robią się same. Dla mnie pozycje odwrócone = regularny cykl miesiączkowy. Od kiedy mam chustę, skrócił mi się z ok. 32 do 28 dni.
Aerial joga to siła!
Jak już wspomniałam – joga na hamaku jest nieco zbliżona do kalisteniki, bo dużo w niej podciągania i innej pracy z ciężarem własnego ciała. Ja bardzo nie lubię ćwiczeń siłowych, więc nigdy nie potrafiłam się do nich zmusić. Chustę mimo wszystko pokochałam (miłością trudną), więc siłą rzeczy znoszę nawet te związane z nią niedogodności… A przy okazji buduję siłę 🙂 widzę już sporą różnicę w porównaniu z tym, co było na początku.
Aerial joga to dobra zabawa
Poza tym chusta to po prostu urozmaicenie i wyzwanie. Bardzo lubię “zwykłą” jogę, ale jednak jestem też żądna nowych wrażeń i cały czas chcę poznawać nowe aktywności i sprawdzać się w nich. Myślę, że hamak zaspokoi tę potrzebę na długo, bo mam tam jeszcze wiele do ogarnięcia 😉 podobnie zresztą jest z acro yogą, na którą teraz Wojtek za bardzo nie ma czasu przez swoje inne treningi, więc chusta rekompensuje mi brak acro.
Aerial joga to świetny relaks
Abstrahując od ćwiczeń, to chusta jest też świetnym narzędziem do relaksu. Można się w niej zaszyć jak w kokonie i odciąć od świata zewnętrznego. Uwielbiam!
Gdzie kupić hamak do aerial jogi?
Można to zrobić w Polsce, np. na Allegro. My jednak zdecydowaliśmy się na zakup u źródła, czyli na AlliExpress (u tego sprzedawcy), bo rozwiązanie to było dużo korzystniejsze cenowo. A nie oszukujmy się – “polskie” hamaki też pochodzą z Chin. Nie powiem Wam, który to konkretnie był hamak, bo Wojtek kupował go bodajże w październiku, tej “aukcji” już tam nie ma. Podpowiem tylko, że był to kolor silver (nie wszędzie on jest) i hamak kosztował ok. 160 zł. Była to sama chusta, bez żadnych dodatkowych linek i sznurków. Na Alliexpress można kupić też akcesoria niezbędne do przymocowania hamaka do sufitu, ale my tego nie robiliśmy, bo Wojtek miał pomysł na zrobienie tego za pomocą rzeczy, które w dużej mierze miał już w domu.
Wiem, że czekacie na post z informacją jak powiesić hamak do aerial jogi. Obiecuję, że będzie już bardzo niedługo! Szybciej, niż dojedzie do Was hamak z Chin, jeśli teraz zdecydujecie się na zakup ;). W napisanie tego wpisu muszę zaangażować Wojtka, a on nie bardzo ma na to czas, dlatego to tak długo trwa. Poza tym dopiero od niedawna mój hamak jest zawieszony w sposób docelowy, wcześniej to była prowizorka, której nie było sensu pokazywać.
Później w osobnym poście pokażę Wam jeszcze moje ulubione youtubowe sekwencje, z których uczę się aerial yogi (bo jestem w tej kwestii samoukiem).
Na razie to tyle, bo w ramach wstępu zależało mi na tym, aby przedstawić plusy i minusy aerial jogi, abyście wiedziały, na co ewentualnie się piszecie. Teraz decyzja należy do Was ;).
A jeśli poszukujecie aerial jogowych inspiracji, zapraszam na mój Instagram, od czasu do czasu wrzucam tam jakieś sekwencje.