Ponad półtora roku temu urządzałam swoje pierwsze, ciasne ale własne mieszkanie. Dziś z perspektywy czasu oceniam swoje podjęte w tamtym okresie decyzje. Kilka z nich było bardzo słusznych i chętnie podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
1. Lustra, lustra, lustra
Tyle się mówi o tym, że lustra optycznie powiększają pomieszczenie, to jest coś oczywistego. Ja też wzięłam sobie to do serca i projektując szafę wnękową postanowiłam, że będzie miała ona lustrzane drzwi. Miałam tylko obawy jak będzie z utrzymaniem czystości tego lustra, ale dziś już wiem, że nie stanowi to żadnego problemu i nie muszę latać koło niego ze ścierką co najmniej raz dziennie.
Natomiast plusów tego rozwiązania jest wiele. Przede wszystkim wizualnie pokój jest dosłownie o połowę większy. Drugi plus to zyskanie mini sali treningowej 😉 w której mogę ćwiczyć kroki taneczne i podziwiać efekty tej aktywności, a co!
2. Białe meble
I pomyśleć, że prawie urządziłam swoje mieszkanie w beżach i ciemnych brązach… Zrobiłabym tym wielką krzywdę temu mieszkaniu. Na szczęście już na etapie kiedy miałam zamówioną ciemno-brązową kanapę olśniło mnie, że chcę wnętrze w bieli i fiolecie. Udało się jeszcze zmienić kolor zamówionej kanapy, a poszukując pozostałych mebli stawiałam już przede wszystkim na biel.
Białe meble rozjaśniają pomieszczenie, dodają mu lekkości, świetnie komponują się z innymi, nawet intensywnymi barwami. Zdecydowałam się na nie zarówno w pokoju jak i w kuchni i to była świetna decyzja.
3. Brak firanek
Na to nie każdy może sobie pozwolić, ale ja akurat mam to szczęście, że mieszkam wysoko i w bezpośredniej okolicy nie ma żadnych równie wysokich budynków.
Zdecydowałam się tylko na rolety, aby nie tracić tej powierzchni “okołookiennej”, którą zasłaniają firanki. Dodatkowo parapet stanowi jedną wielką półkę na różne pierdółki, czyli świeczki, wazony itp.
4. Relingi w kuchni
Moja kuchnia jest bardzo mała. Nie powiem, że mikroskopijna, ale jednak mała ;). Relingi to genialny i dość wielofunkcyjny wynalazek.
Mam na nich powieszone elementy stałe jak np. półkę na przyprawy czy suszarkę na naczynia, a dodatkowo służą mi aby powiesić do wysuszenia deskę do krojenia czy jakieś mniejsze garnki. To też idealne miejsce do wieszania ścierek, rękawic, przyborów do gotowania, lejków itp.
Szczerze mówiąc zaskakują mnie kuchnie bez relingów, ja już nie wiem, jak można bez nich funkcjonować 😀
5. Otwarta półka zamiast szafek w kuchni
Po jednej stronie mam zwykłe zamykane szafki, to też bardzo praktyczna rzecz. Po drugiej jednak zdecydowałam się na odkrytą półkę i z tego rozwiązania też jestem bardzo zadowolona. Taka półka jest wizualnie znacznie lżejsza od szafek, przez co pomieszczenie staje się nieco przestronniejsze.
To chyba tyle jeśli chodzi o kwestie związane z optycznym powiększeniem wnętrza czy też maksymalnym wykorzystaniem przestrzeni.
Jako że lubię tematykę aranżacyjną, kiedyś może podzielę się swoimi innymi spostrzeżeniami dot. dobrych i złych decyzji w urządzaniu mieszkania 🙂