Dacie wiarę, że nadal nie mogę dojść do siebie po tłustym czwartku? Tłuściutkie pączki i rozpływające się w ustach gniazdka/oponki wbrew krążącemu po sieci memowi nie poszły mi w biodra, tylko – mam wrażenie – utknęły w moim przewodzie pokarmowym i oblepiają go powodując moje fatalne samopoczucie. Dlatego postanowiłam – czas na mały detoks.
Przeczytałam wiele artykułów na temat jednodniowych diet oczyszczających i na ich podstawie zbudowałam mój własny plan, który zamierzam zrealizować jak tylko opuści mnie to cholerne przeziębienie. Nie zdecyduję się na żadną dietę jednego warzywa lub owocu, ani też na totalną głodówkę. Nie skuszę się też na dietę jaglaną, bo choć faktem jest, że kasza jaglana genialnie oczyszcza organizm, nie chcę jej sobie obrzydzić na całe życie. Jaki więc jest mój plan?
Etap I – przygotowanie do diety jednodniowej, eliminacja niektórych produktów
Ten etap trwa kilka dni i ma on na celu przygotowanie organizmu do dnia “oczyszczającego”. Już teraz musimy wyeliminować z jadłospisu niektóre produkty:
- kofeinę (czyli kawę, herbatę, colę itp.)
- alkohol i papierosy
- cukier
- białą mąkę
- mleko, jajka, produkty pochodzenia zwierzęcego
- czerwone mięso
Tutaj jedyne z czym będę miała problem to jajka, które bardzo lubię w różnej postaci i trudno mi je wykluczyć z mojego jadłospisu. Z drugiej strony jednak wcale nie jadam ich tak wiele, więc kilka dni spokojnie wytrzymam.
To co w tym czasie powinno się spożywać to przede wszystkim:
- sałatki w różnej postaci
- kasze z owocami i warzywami (jaglana przede wszystkim!)
- smoothie, soki owocowe
- zupy na bazie warzyw
Dodatkowo wyrabiamy sobie nawyk picia ciepłej wody z cytryną na czczo.
Etap II – jednodniowa dieta oczyszczająca
I tu jak już wspomniałam mamy sporo możliwości. Możemy zrobić sobie dietę kapuścianą, jaglaną, owocową, warzywną, płynną… Wiele opcji zupełnie mnie nie przekonuje, dlatego ja zdecydowałam się na dietę owocowo-warzywną, uwzględniającą też płyny z tych składników. Przykładowe posiłki:
- smoothie
- warzywne zupy, np. krem pomidorowy
- soki owocowe
- owoce i warzywa jedzone na surowo lub np. grillowane
Idealnie byłoby mieć na ten czas do dyspozycji owoce i warzywa w pełni ekologiczne, ale zdaję sobie sprawę, że zdobycie niektórych w takiej formie może być kłopotliwe.
Na tym etapie pijemy też dużo płynów – wody mineralnej, ciepłej wody z cytryną , herbatek ziołowych (ja postawię na miętę, bo innych nie lubię).
Na ten dzień nie planujemy żadnej większej aktywności, w tym uprawiania sportu. Kaloryczność spożywanych posiłków będzie zbyt niska i nie zaspokoi zapotrzebowania energetycznego organizmu.
Etap III – stopniowy powrót do naszej normalnej diety
Na tym etapie odżywiamy się tak, jak podczas przygotowań, czyli etapu I. Nie rzucamy się od razu na mięcho i słodycze, tylko powoli wracamy do naszych żywieniowych nawyków 🙂
Taka dieta oczyszczająca mnie przekonuje. Nazwałam ją tygodniową, bo wraz z etapem początkowym i końcowym mniej więcej tyle czasu musimy na nią przeznaczyć. Choć diety oczyszczające nie są zbyt zdrowe ze względu na “wybrakowane” wartości odżywcze spożywanych posiłków, ta nie powinna nikomu zaszkodzić – przez większość dni opieramy się na jedzeniu produktów, które są bardzo zdrowe i wartościowe. A jeden dzień owocowo-warzywny też nie zrobi spustoszenia w organizmie.
Korzyści
No dobra, przyznam, że nie wierzę w cudowne właściwości diet oczyszczających… Nie wierzę, że nagle poczuję się pełna energii, że moja cera nabierze blasku i pozbędę się z organizmu wszystkich toksyn. Z tymi toksynami to nie taka prosta sprawa, bo podobno gromadzą się w tłuszczu i nie tak łatwo się ich pozbyć. Z drugiej strony jednak nasz organizm “dobiera” się do naszej tkanki tłuszczowej kiedy zafundujemy mu mały post, więc to może nawet mieć ręce i nogi… Ja w każdym razie nie nastawiam się na spektakularne efekty, ale kilku na pewno się spodziewam:
- mój układ pokarmowy trochę odpocznie, dostarczę mu tylko lekkostrawne posiłki, przy których nie będzie musiał ciężko pracować
- przestanę czuć się tak ociężała
- odzyskam płaski brzuch – jest taki codziennie o poranku, ale od czwartku go nie widziałam
- zawarty w owocach i warzywach błonnik pomoże mi “pozamiatać” w jelitach 😉
- dostarczę sobie solidnej dawki witamin i składników mineralnych
Stosujecie czasami takie diety oczyszczające? Ja z moją startuję jak powrócę do formy, czyli pewnie pod koniec tego tygodnia. Zdam później relację jak mi poszło i jakie będą efekty 😉