LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
    • Odżywianie
    • Aktywność fizyczna
  • Zdrowy duch
    • Szczęście
    • Rozwój osobisty
    • Czas wolny
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
    • Podróże
    • Warszawa
  • Sklep
  • 0 produktów
Kategorie
  • Freelance
  • Kobieta
  • Miejsca
  • Mieszkanie
  • Polecane
  • Różne
  • Uncategorized
  • Video
  • Warszawa
  • Zdrowe ciało
    • Aktywność fizyczna
    • Odżywianie
  • Zdrowy dom
  • Zdrowy duch
    • Czas wolny
    • Kultura
    • Podróże
    • Rozwój osobisty
    • Szczęście
  • Zdrowy pies
  • O Blogu
  • Współpraca
  • Moje e-Booki
  • Newsletter
  • ZAKUPY
11K
0
13K
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
    • Odżywianie
    • Aktywność fizyczna
  • Zdrowy duch
    • Szczęście
    • Rozwój osobisty
    • Czas wolny
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
    • Podróże
    • Warszawa
  • Sklep
  • 0 produktów
  • Szczęście
  • Zdrowy duch

O tym, jak nauczyłam się odpuszczać

  • 12 stycznia 2017
  • Agnieszka

W zeszłym roku coraz częściej w mojej głowie pojawiała się myśl, że nie poznaję samej siebie. Ze zdumieniem zauważyłam, że nauczyłam się odpuszczać! Oczywiście przesadziłabym, gdybym zaczęła Wam teraz opowiadać, jaka to ja zawsze byłam niesamowicie ambitna, jak konsekwentnie dążyłam do celu itd. Nie, nie uważam, abym jakoś wyróżniała się pod tym względem. Ale zawsze miałam bardzo silne poczucie obowiązku i wielki szacunek do deadline’ów. Praca w agencji nauczyła mnie, że deadline to świętość. Co ciekawe, nadal tak uważam, ale teraz jestem przekonana, że deadline deadline’owi nie równy i że czasami trzeba odpuścić. Wybaczcie, że posługuję się słowem “deadline”, ale nie znajduję polskiego odpowiednika, który oddawałby sedno tego zagadnienia.

img_9972

Powiem na przykładzie ZdrowoManii, bo to będzie dla Was najbardziej czytelne, ale takich przykładów znalazłabym więcej. Kiedy pracuje się nad jakimś projektem samodzielnie (pod tym względem, że w pewnych rzeczach nikt mnie nie zastąpi), a jednocześnie jest się uzależnionym od innych ludzi (od operatora, od gości…), to naprawdę nie jest łatwo zawsze wszystko zrobić na czas. Czasami ktoś się rozchoruje, ktoś w ostatniej chwili odwoła nagrania, czasami jakiś najważniejszy-na-świecie plik poleci w kosmos (ekhm, raz się zdarzyło)… No bywa. I wiecie, jak ja na to wszystko na początku reagowałam? Płakałam. Rwałam włosy z głowy. Byłam nie do zniesienia. Potrafiłam przez cały weekend zadręczać się tym, że nie mam odcinka na środę, że nawaliłam, zawiodłam… Autentycznie biczowałam się emocjonalnie :D. Pamiętam, że moja przyjaciółka miała wtedy tradycję dzwonienia do mnie w poniedziałkowe poranki i to jej wypłakiwałam się jaki to mam straszny problem. Teraz chce mi się śmiać, jak to wspominam, ale wierzcie mi, że to była dla mnie tragedia ;). Miałam wtedy w zwyczaju za wszelką cenę walczyć o honor i w efekcie zdarzało mi się umawiać nie do końca trafionych gości, albo nie przygotować się odpowiednio do nagrania odcinka. Ale jakie to miało znacznie, ważniejszy był deadline… Aż któregoś razu nie udało mi się uratować sytuacji i po prostu musiałam wypuścić odcinek później. I wiecie co się stało? Na pewno się domyślacie. Nie stało się nic. Nikt nie zapytał co z odcinkiem, telefon z pretensjami od sponsora programu nie zadzwonił w środę o 18:01… Ba, nie zadzwonił w ogóle, bo to zupełnie nie ten typ relacji i to ostatni z moich klientów, od którego mogłabym się spodziewać pretensji. 

I to chyba był ten moment, kiedy nauczyłam się odpuszczać. Stres, jaki towarzyszył takim sytuacjom, miał niesamowicie destrukcyjny wpływ na mój organizm, na moje relacje, samopoczucie… A to zupełnie nie było tego warte! Do dziś wzdrygam się na samo wspomnienie czasów, kiedy literówka na wstępnym projekcie ulotki spędzała mi sen z powiek i z jej powodu (tzn. w oczekiwaniu na poprawki od grafika) byłam gotowa odwołać spotkanie ze znajomymi czy zrezygnować z planów na wieczór we dwoje… Teraz w takich sytuacjach zadaję sobie jedno ważne (“ale to zajebiście ważne”) pytanie: 

Co się stanie, jak odpuścisz? 

Odpowiadam konkretnie, np.

  • klient dostanie poprawioną ulotkę jutro o 8, a nie dzisiaj o 21
  • widzowie będą mieli odcinek trochę później

I co w związku z tym?

To już drugie pytanie, ale też ważne 😉

  • no w sumie to nic, i tak będziemy się bujać z tą ulotką jeszcze ze 3 tygodnie z powodu zmian w tekście, kolorach, przesuwania nagłówka o jedną setną milimetra w prawo albo z innego równie istotnego powodu
  • no w sumie to nic, na pewno na liście subskrypcji mają masę innych kanałów, a i tak mało kto ogląda odcinki od razu po publikacji

Oczywiście czasami już odpowiedź na pierwsze pytanie pokazuje, że problem jest błahy. A czasami wręcz przeciwnie, pierwszego pytania nie muszę sobie zadawać, bo i bez tego wiem, że w tym momencie odpuścić nie mogę i wtedy cisnę ;). Ale szczerze? Mam może kilka takich sytuacji w roku.

Te dwa proste pytania można zadać sobie też w wielu innych życiowych sytuacjach, nie tylko jeśli chodzi o pracę. 

I teraz najważniejsze – życie z umiejętnością odpuszczania jest o wiele piękniejsze. Spokojniejsze, zdrowsze, bardziej świadome, lepsze jakościowo. Nie marnuję go na rwanie włosów z głowy, a co najlepsze – zauważyłam, że kiedy człowiek jest spokojny, problemy często same się rozwiązują. Znowu przykład ZdrowoManii – wczoraj za późno powiedziałam Michałowi co ma zmontować na dziś i powiedział, że zdąży to zrobić dopiero dziś późniejszym wieczorem. Zamiast cisnąć, powiedziałam “ok, spoko, tylko zrób od razu dobrze, żeby nie było poprawek”. W ostateczności Michał wysłał mi gotowy odcinek ok. 17:30, a ja na punkt 18tą wyrobiłam się z publikacją (od jakiegoś czasu odcinki publikuję w czwartki). Wiecie ile nerwów oszczędziłam dzięki temu podejściu? O ile dni dłużej będę żyła i o ile młodziej będę wyglądała (wcześniejsze podejście sprzyjało zmarszczkom i siwieniu włosów)? O ile mniej komórek rakowych nakarmiłam stresem i o ile mniej niedoskonałości pojawiło się na mojej twarzy? 

Ostatnie dni trochę dały mi w kość, więc dzisiaj będąc już naprawdę padnięta, postanowiłam odpuścić. Odpuściłam pracę, bo i tak robiłabym ją w zwolnionym tempie… Odpuściłam też napisanie posta na bloga, bo nie miałam weny i pogodziłam się już z porażką mojego wyzwania codziennego pisania (nie mam postów napisanych na zapas, tworzę treści na bieżąco). I wtedy znowu pomyślałam sobie – wow, ale nauczyłam się odpuszczać, jestem z siebie dumna, muszę napisać o tym post! No i tak wyszło, że jednak dodałam dziś post, o odpuszczaniu właśnie ;). Widzicie to? Odpuściłam i problem znowu sam się rozwiązał. Magia. 

No dobra, a teraz już naprawdę odpuszczam, książka i kocyk czekają. Jutro też będzie dzień i wtedy zrobię wszystko, na co dziś nie starczyło mi czasu i energii. I świat się nie zawali. 

Jestem bardzo ciekawa, czy potraficie odpuszczać i czy przychodzi Wam to z łatwością?

Total
0
Udostępnienia
Udostępnij 0
Tweet 0
Pin it 0
Agnieszka

W dużym skrócie - freelancerka, pasjonatka zdrowego i uważnego stylu życia, miłośniczka Warszawy, psów i kuchni roślinnej. LifeManagerka.pl to blog lifestylowy, którego tematem przewodnim jest szeroko pojęte, umiejętne zarządzanie swoim własnym życiem. Począwszy od odpowiedniego odżywiania i regularnej aktywności fizycznej, poprzez rozwój osobisty, a skończywszy na licznych detalach, które czynią nasze życie lepszym, prostszym i szczęśliwszym.

Poprzedni artykuł
  • Odżywianie
  • Video

Blender z LIDLA – Nutrition Mixer 700W Silver Crest

  • 11 stycznia 2017
  • Agnieszka
Zobacz post
Następny artykuł
  • Odżywianie

Proste, wegetariańskie curry z fasolką szparagową

  • 13 stycznia 2017
  • Agnieszka
Zobacz post
Przeczytaj również
Zobacz post
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy duch

Filary zdrowego stylu życia

  • 5 grudnia 2022
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowy duch

Sposoby na zadbanie o samopoczucie i równowagę psychiczną

  • 20 czerwca 2022
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy dom
  • Zdrowy duch

Aromaterapia – korzyści dla zdrowia + jak używać olejków eterycznych

  • 14 września 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowy duch

Jak przestać się przejmować opinią innych ludzi

  • 8 września 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowy duch

Kilkadziesiąt pomysłów na fajną randkę

  • 3 września 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Szczęście
  • Zdrowy duch

O rozstaniach, zdradach i motywacji do bycia w związku

  • 7 lipca 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Różne
  • Zdrowy duch

Moje słówko roku 2021

  • 17 stycznia 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy duch

Dobra forma jesienią, czyli jak dbam o siebie o tej porze roku

  • 8 października 2020
  • Agnieszka
Zniżka 100 zł na wyciskarkę

Bądźmy w kontakcie!
Social Media
  • Blogovin
  • Facebook
  • Instagram
  • YouTube
  • YouTube
Archiwum
Tagi
aktywność fizyczna aparat ortodontyczny bieganie blogowanie Boże Narodzenie domowe odpowiedniki domowe słodycze freelance jesień joga kanapki kasza kasza jaglana książki lato logistyka zdrowego odżywiania miejsca mieszkanie napoje obiady pcos pies podróże Polska praca przegląd tygodnia przepisy recenzje szczęście taniec tu i teraz ulubieńcy video Warszawa wiosna wyzwania włochy zdrowe odżywianie zdrowie ZdrowoMania zdrowy produkt zima zupy śniadania świadomy konsument
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy duch
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
  • Sklep
  • 0 produktów
Regulamin sklepu Polityka prywatności

Wpisz wyszukiwane słowa kluczowe i naciśnij Enter.