Jak już być może niektórzy zauważyli na moim Instagramie, kilka ostatnich dni spędziłam we Włoszech. I to właśnie było to marzenie, o którym wspominałam w jednym z poprzednich wpisów :).
Cały czas w sferze moich marzeń pozostaje samochodowa podróż do Włoch, którą chcę połączyć z kolejną wyprawą do Chorwacji. Ale jako że na taką podróż na razie nie ma szans, a marzeń nie można wiecznie odkładać na później, postanowiliśmy zrobić sobie mini-urlop i wyjechać do Włoch na kilka dni. Ze względu na dostępność w miarę niedrogich biletów lotniczych, padło na Bergamo.
Bergamo to lotnisko, które poniekąd przynależy do Mediolanu, tak jak np. Modlin do Warszawy. Jednak spotkaliśmy się w internecie z opiniami, że Bergamo jest dużo ciekawsze od Mediolanu i dlatego właśnie w tym mieście postanowiliśmy się zatrzymać. Dodatkowo bardziej niż do metropolii ciągnie nas tam, gdzie króluje natura, dlatego na miejscu zorganizowaliśmy sobie wypad nad jezioro Como. I muszę przyznać, że to był świetny pomysł… A jeszcze lepszy, aby zamiast do położonego najbliżej Lecco, pojechać do nieco bardziej oddalonej od Bergamo Varenny. Jest bajeczna!
Ale po kolei. Będzie dużo zdjęć, a nawet filmik 🙂 a na koniec kilka praktycznych informacji, bo ja sama przed wyjazdem szukałam ich przede wszystkim na blogach, więc może tym samym pomogę innym, którzy robią podobny, przedwyjazdowy research.
Na wstępie muszę przyznać, że dostępne w sieci zdjęcia Bergamo w ogóle mnie nie zachwyciły. Miasto jednak mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Jest niezwykle klimatyczne, a tego niestety nie oddadzą zdjęcia, stąd też gorąco namawiam aby się nimi nie zrażać i brać pod uwagę ten kierunek przy rozważaniu krótkiego wypadu za granicę.
Główną atrakcją Bergamo jest położona wysoko część miasta, czyli Citta Alta. Można się tam dostać autobusem (każdym linii “1”) oraz specjalną kolejką Funicolare.
Na górze znajduje się bardzo wiele punktów widokowych, z których widać całe “dolne miasto”, czyli Citta Bassa.
Na poniższym zdjęciu po prawej w tle widać Wzgórze SanViglio, z którego widok jest jeszcze piękniejszy.
Zegar słoneczny:
A to widok ze wspomnianego wcześniej wzgórza S.Vigilio
Widzimy z niego Citta Alta w całej okazałości. Na wzgórze można wjechać kolejną kolejką umiejscowioną przy Colle Aperto (przystanek końcowy wspomnianych autobusów linii 1). Polecam, aby do Colle Aperto dojść samodzielnie, korzystając z drogi prowadzącej wzdłuż muru, który okala Citta Alta.
Mały głodomorek też miał ochotę na pizzę 🙂
Obłędnie pachnący sklep 🙂
Dolne miasto nie jest już tak urokliwe jak Citta Alta, ale nie można powiedzieć, że jest brzydkie. Jest na pewno bardzo zadbane, składa się w większości z dość nowoczesnych budynków.
Widok na dolne Bergamo nocą. Wzdłuż muru są poustawiane ławki, idealne miejsce dla zakochanych, można napić się wina z pięknym widokiem 🙂 ogólnie Włochy to chyba kraj zakochanych, nigdy nigdzie nie widziałam tylu zakochanych par co tam 🙂
I kilka fotek z wieczornego spaceru po mieście…
Sklep z opaskami do włosów. Trzeba przyznać, że oryginalny.
Jeśli chodzi o modę i ubrania to po pierwsze – ceny są z kosmosu. Po drugie – najbardziej zauważalnym (dla mnie) krzykiem mody we Włoszech okazało się połączenie zwiewnych letnich sukienek lub krótkich spodenek z ciężkimi butami – workerami, kozakami, botkami… Nie wiem, naprawdę nie wiem jak w tym upale nie gotują im się w nich stopy.
Lody na patyku – miętowe w gorzkiej czekoladzie – pyszności!
A to jeszcze nocny widoczek z San Vigilio.
Pizza!
Słodkości!
Tradycyjny dla Bergamo przysmak – polentki 😉
Nie może zabraknąć skuterów.
I jeszcze raz widoczek na miasto i akwedukt:
I Citta Bassa
Na ulicach nie brakuje przepięknych kwiatów:
A to już Lecco, oddalone o 40 minut jazdy pociągiem miasteczko położone nad jeziorem Como. My spędziliśmy w nim dosłownie ok. 2-3h, ten jeden wyjazdowy dzień postanowiliśmy poświęcić w większości na Varennę, o której będzie niżej.
Najpyszniejszy na świecie sorbet arbuzowy podany z łyżeczką i rurką, co jest świetnym pomysłem w tym upale. To najlepsza rzecz jaką zjadłam we Włoszech, był przepyszny!
Ładuję baterie słoneczne 🙂
A to taka ciekawostka spotkana na ulicy 😉
I przechodzimy do Varenny, która niczym wisienka na torcie – jest moim zdaniem najbardziej urokliwym miejscem z całej tej trójki (Bergamo, Lecco, Varenna). Dojechaliśmy do niej pociągiem, po przesiadce w Lecco, ale o szczegółach logistycznych będzie na końcu. Teraz zobaczcie jakie to piękne miejsce 🙂
Z Varenny można popłynąć promem do Bellagio, podobno to też piękne miasteczko.
Miasto składa się niemalże z samych takich wysokich, schodkowych uliczek, które ze wzgórza prowadzą do jeziora. Architektura zaskakuje swoją piętrową konstrukcją, a kolory elewacji dodają Varennie niesamowitego uroku.
W tle coś na kształt żółwia, od razu skojarzyło mi się z Wyspą Żółwi, która znajduje się koło greckiej wyspy Zakynthos 🙂
Woda całkiem ciepła jak na górskie jezioro.
W takich okolicznościach przyrody zrobiliśmy sobie mini piknik aby zjeść drugie śniadanie:
Lody!
Uwielbiam ten widoczek:
I widoczek w trakcie obiadu:
A oto obiecany filmik. Polecam oczywiście oglądać w jakości HD i przepraszam za brak profesjonalizmu, ale ja kręcę tylko przy okazji wakacji, więc nie mam zbyt dużego doświadczenia 😉
[youtube http://www.youtube.com/watch?v=8NcUR6oB8fM]Jeśli chodzi o włoską kuchnię, to nie posmakowałam wszystkiego, co planowałam, np. nie jadłam panna cotty. Jeszcze będzie okazja, mam nadzieję, a tym razem nie byłam w stanie zjeść więcej. Podczas wyjazdu obowiązywała całkowita dyspensa, bo włoska kuchnia to królestwo węglowodanów – na śniadanie słodkie bułeczki, na obiad pizza, makarony, na deser lody… Ale na wakacjach można odpuścić, szczególnie kiedy to takie mini wakacje ;).
Jeszcze a propos jedzenia – w Bergamo w restauracjach do rachunku doliczane jest tzw. coperto, ok. 2-2,5 euro za osobę. Warto o tym pamiętać, jeśli ma się ograniczony budżet. W Varennie w kartach menu nie widziałam informacji o coperto, do rachunku też nam go nie doliczono.
A teraz obiecane wskazówki, jeśli trafi tu ktoś, kto planuje wyjechać do Bergamo:
Lotnisko:
- na forach internetowych można znaleźć informacje, że na lotnisko w Bergamo bardzo dokładnie sprawdzają wymiary bagażu podręcznego i jego zgodność z wszelkimi zasadami (buteleczki max 100 ml w jednej przezroczystej torebeczce itp.). Nie stresujcie się tym tak bardzo, to raczej nie reguła, bo my podczas wylotu nie napotkaliśmy żadnych utrudnień. A szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie miałam tak lajtowej kontroli bezpieczeństwa jak tam 😉
- my po przylocie chwilę szukaliśmy przystanku linii 1/Aeroporto, ale okazało się że najciemniej jest pod latarnią – przystanek jest tak blisko wyjścia z hali przylotów, że aż go przeoczyliśmy 😉
- autobusy jeżdżą do ok. północy, więc nawet po wieczornym locie bez problemu można się nimi dostać do miasta
- na przeciwko lotniska znajduje się centrum handlowe Orio al Serio. Są w nim bezpłatne skrytki na bagaż (trzeba tylko mieć monetę 1 lub 2 euro), świetna sprawa kiedy w południe kończy nam się doba hotelowa, a lot mamy wieczorem. Dojście do Orio Center jest świetnie oznakowane, tak samo dojście z centrum handlowego na lotnisko. Przechowalnia bagażu w Bergamo jest też koło dworca autobusowego, tuż obok przystanku na lotnisko (takie zielone skrytki). Jest to koszt 4€ za dobę za mniejszą skrytkę (większa kosztuje trochę więcej).
Komunikacja miejska
- bardzo opłaca się kupić bilet 3-dniowy, który kosztuje 7 euro, a obejmuje zarówno autobusy jak i obie kolejki Funicolare. Można jeździć do woli 🙂 bilet można kupić na przystanku w automacie, w informacji turystycznej na lotnisku, albo jeśli IT jest już zamknięta – na stoisku Autostradale niedaleko wyjścia z hali przylotów
- linia 1 ma 4 rodzaje – A,B,C i X, czyli Aeroporto, który dojeżdża bezpośrednio na lotnisko (co 15 minut). Linia C dojeżdża do znajdującego się naprzeciwko lotniska centrum handlowego Orio al Serio. Z niego także można dojść na lotnisko. Autobusy zatrzymują się na przystankach na żądanie, trzeba wcisnąć “stop” przed przystankiem.
Nocleg
- my za pierwszym razem nocowaliśmy w pensjonacie Residenza il Fiore, nie mogę temu miejscu absolutnie nic zarzucić, jest w nim ładnie, czysto, jest w całkiem fajnym punkcie miasta (ok. 15 min. drogi od dworca kolejowego, skąd można dojechać autobusem do Citta Alta – ale akurat do wysokiego miasta można też spokojnie dojść spacerem), produkty śniadaniowe są dostępne w holu głównym oraz w pokojach, te drugie uratowały nas przed śmiercią głodową kiedy w nocy po podróży dotarliśmy do hotelu ;). Mój drugi nocleg gdzieś mi umknął….
A ostatnio w Bergamo nocowałam z mamą tutaj i to było najlepsze z 3 miejsc, w których do tej pory nocowałam w tym mieście. Bardzo blisko dworca, wygodne i dobrze wyposażone mieszkanko. - generalnie bardzo polecam serwis Airbnb. Duży wybór miejsc noclegowych w różnych zakątkach świata, często w całkiem przystępnej cenie. Jeśli chcecie otrzymać zniżkę 100 zł na pierwszą podróż, polecam skorzystać z mojego linka polecającego. To działa na zasadzie win-win, zarówno Wy jak i ja otrzymujemy zniżki. Potem możecie polecać serwis znajomym i również zyskiwać zniżki na podróże.
Pociągi
- będąc w Bergamo można wybrać się pociągiem do Mediolanu lub np. nad jezioro Como, co bardzo polecam. Pociąg do Lecco jedzie ok. 40 minut, pociąg z Lecco do Varenny ok. 25 minut. Pociągi są zsynchronizowane tak, że jest akurat czas na przesiadkę. Rozkład jazdy na dworcowych tablicach jest godzinowy, więc jeśli wiemy o której ma odjechać nasz pociąg, bez problemu go znajdziemy. To ważne w przypadku jazdy do Varenny, bo Varenna nie jest końcowym przystankiem i po wyjściu na dworcu w Lecco musimy sprawdzić dokąd docelowo jedzie ten przejeżdżający przez Varennę pociąg (jest bardzo prawdopodobne, że będzie jechał do Tirano z peronu trzeciego :)). Nie ufajcie tak do końca rozpisce peronów na tym papierowym rozkładzie – my przez to pojechalibyśmy do Mediolanu zamiast do Varenny. Na szczęście Włosi są bardzo pomocni, a maszynista naszego pociągu poczekał na nas kiedy zorientował się, że go gonimy 😉
- bilet Bergamo – Varenna kosztuje 5,50 € za osobę, czyli 11 € w obie strony. Bilet po skasowaniu (!) jest ważny przez 6h, dlatego warto np. wracając z Varenny zrobić sobie dłuższy postój aby zobaczyć Lecco. Jeśli nie znajdziecie kasownika na stacji, możecie iść do konduktora i on napisze Wam datę i godzinę na bilecie. Warto też od razu zapytać go, z którego peronu będzie później jechał pociąg przejeżdżający przez Varennę.
Jeszcze na koniec dodam, że Bergamo można zwiedzić nawet w jeden dzień, kiedy ma się tylko kilka godzin np. podczas lotniczej przesiadki. Oczywiście nie zobaczy się wtedy wszystkiego, ale na pewno warto wybrać się autobusem na Citta Alta. Podróż ta nie zajmie więcej jak pół godziny. Bagaż można zostawić w schowku w Orio Center.