Dziś w cyklu domowe odpowiedniki sklepowych produktów mam coś dla słono-przekąsko-żerców :). Przepis ten idzie w parze z tym na domową tortillę, albowiem nachosy są jego skutkiem ubocznym 😉 kiedy zrobimy zbyt wiele tortilli (albo celowo możemy zrobić za dużo), wystarczy ją pokroić, doprawić, upiec i schrupać ;).
Placek tortiili kroimy na 8 trójkątów, po czym każdy z nich dzielimy jeszcze na 4 trójkąty. W miseczce rozrabiamy sobie kilka łyżek oliwy z dowolnymi lubianymi przez nas przyprawami. U mnie był to suszony czosnek, kumin, sól morska, papryka słodka i chili. Trójkąciki rozkładamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce i smarujemy je mieszanką oliwy z przyprawami. Ja robiłam to za pomocą dłoni, wtedy dobrze wcieram przyprawy w ciasto 🙂
Pieczemy w temperaturze 180 stopni (termoobieg) ok. 7-8 minut.
A to przykładowy skład nachosów sklepowych (znanych też jako tortilla chips):
mąka kukurydziana, olej roślinny, sól, glukoza, wzmacniacze smaku: E 621, E 635odtłuszczone mleko w proszku, maltodekstryna, suszona cebula, serwatka w proszku, suszony czosnek, aromaty, śmietana, suszone pomidory, ekstrakt z masła.
No, to chyba wszystko jasne 😉
Inspiracją do tego przepisu był dla mnie ten blog.