Czy sport ma coś wspólnego z nurtem „zero waste”? Czy aktywność fizyczna i ekologia to pokrewne obszary, które mogą się wzajemnie wspierać i promować? Czy może jest wręcz przeciwnie?
Uważam, że osobom żyjącym aktywnie powinno zależeć na tym, aby nasza planeta była czysta i zadbana. Uprawiając sport często korzystamy z jej zasobów, dlatego powinniśmy okazywać jej należyty szacunek.
Imprezy masowe
Imprezy masowe spędzają sen z powiek wielu ekologom. Woda rozdawana biegaczom w plastikowych kubeczkach, pakiety startowe pełne zbędnych gadżetów i ulotek, owoce pakowane w pojedyncze foliówki, ogrom śmieci porzuconych przy trasie biegu… To tylko kilka z grzechów organizatorów, które opisaliście mi, kiedy kilka dni temu zapytałam Was o to na Instagramie. Na szczęście jednak ta świadomość ekologiczna rośnie i jak donosicie – w wielu miastach na tej płaszczyźnie zachodzi wiele pozytywnych zmian. Plastikowe kubeczki zamienia się na papierowe (a w Londynie nawet na jadalne kapsułki!) lub wymaga się posiadania silikonowych, pakiety startowe pakowane są w lniane torby i są lepiej przemyślane pod względem zawartości, wprowadza się kary za śmiecenie na trasie (ułatwia to np. wymaganie podpisania swojego żelu energetycznego)… Oczywiście minie jeszcze trochę czasu, zanim wszyscy organizatorzy takich imprez zaczną dostrzegać potrzebę ekologicznych zmian, ale bądźmy dobrej myśli… A póki co – sami wprowadzajmy zmiany na tym polu!
Bo czy na przykład trzeba korzystać z jednorazowych kubeczków? Na trasie niektórych biegów funkcjonują punkty, gdzie można nalać wodę do własnego kubka. Moim zdaniem warto też pisać do organizatorów i zwracać uwagę na problem śmieci, również tych dołączanych do pakietów startowych.
„Ja nie napiszę, jestem jednostką i moje zdanie nic nie zmieni” – pomyślały tysiące uczestników biegów masowych, którym problem śmieci nie jest obojętny 😉
Ubrania sportowe
Odzież sportowa, ze względu na jej właściwości, najczęściej jest produkowana z materiałów syntetycznych, takich jak poliamid i poliester. Trudno jednak mieć o to pretensje do producentów – aktywność fizyczna rządzi się swoimi prawami i wymaga zastosowania nowoczesnych rozwiązań. Co by nie mówić o nienaturalnych materiałach – mają one bardzo wiele plusów. Są trwałe, dobrze radzą sobie z odprowadzaniem wilgoci, szybko schną, nie blakną na słońcu, nie wymagają prasowania, a dzięki elastycznym dodatkom, świetnie dopasowują się do ciała. Krótko mówiąc – są dla nas jak druga skóra, która nie krępuje ruchów i poprawia komfort podczas aktywności. Przyznaję, że odzież sportowa to moja największa modowa słabość i na tym polu daleka jestem od minimalizmu. Trochę jednak boli, że kupowanie dużej ilości ubrań wykonanych ze sztucznych materiałów, nie jest zbyt ekologiczne.
I tutaj wchodzi Tchibo. Całe na… plastikowo! Nie, to nie żart. Duża część dostępnej aktualnie w sklepach Tchibo kolekcji sportowej, wykonana jest z materiałów pozyskanych drogą recyklingu. Przykładowo ze zmory, jaką są sieci rybackie, powstaje materiał ECONYL®. Najpierw odzyskuje, sortuje i oczyszcza się odpady w celu odzyskania z nich nylonu, a następnie wytwarza się regenerowany ECONYL®, z którego powstają na przykład kostiumy kąpielowe.
Podobnie wygląda to z tworzywem PET, z którego wytwarzane są plastikowe butelki. Biodegradacja takiej butelki może trwać ok. 450 lat, a marka Tchibo w samym 2018 roku poddała recyklingowi 3,5 miliona takich butelek. TRZY I PÓŁ MILIONA (z założenia jednorazowych) butelek dostało drugie życie jako odzież sportowa! Przykładowo ta bluza została wytworzona z ok. 12 takich butelek.
A już tak zupełnie abstrahując od tej ekologicznej idei dodam, że te ubrania są po prostu świetne. Nie są to moje pierwsze ubrania sportowe Tchibo, ale pierwsze z tej kolekcji i jestem zachwycona ich jakością i designem.
Widoczna na zdjęciach z tego wpisu kolekcja “Morskie inspiracje – moda w stylu eko” jest dostępna w sklepach Tchibo. Jeśli komuś to pomoże w wyborze rozmiaru, to ja mam na sobie w większości rozmiar XS (159 cm wzrostu i ok. 49 kg wagi).
Akcesoria do ćwiczeń
Inną kwestią, którą warto poruszyć przy omawianiu tematu zero waste w sporcie, są różnego rodzaju akcesoria sportowe. Warto zwracać uwagę na to, aby były one wykonane z trwałych, ekologicznych (biodegradowalnych lub pochodzących z recyklingu) materiałów. Jako osoba praktykująca jogę jestem wielką przeciwniczką kiepskiej jakości mat, które nie posłużą zbyt długo i szybko trafiają na śmietnik. Zachęcam do lektury mojego poradnika jak wybrać matę do jogi, a tutaj tylko w dużym skrócie powiem, że warto zainteresować się matami z naturalnego kauczuku lub z TPE (materiał biodegradowalny).
W temacie akcesoriów do ćwiczeń gorąco zachęcam też do rozglądania się za przedmiotami z drugiej ręki. Bywa, że ktoś kupuje tego typu gadżety, a później z nich nie korzysta. Warto więc przeglądać ogłoszenia internetowe i dać jakimś niechcianym przedmiotom drugie życie.
Fajnym, a wręcz niezbędnym gadżetem ułatwiającym aktywne życie w stylu zero waste są oczywiście bidony lub butelki filtrujące kranówkę.
Jak połączyć sport i ekologię?
Te dwie rzeczy zdecydowanie powinny iść w parze. Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu może przynieść wiele korzyści nie tylko naszemu ciału, ale przede wszystkim samopoczuciu psychicznemu. A czy nie przyjemniej byłoby, gdyby świat, po którym biegamy i powietrze, którym oddychamy, było czystsze? Ograniczenie plastikowych butelek po wodzie, zamieniając je na szklane lub na bidon to już dużo, ale wydaje mi się, że stać nas na więcej.
Słyszeliście o ploggingu? To tajemnicze słowo powstało ze zlepku angielskiego joggingu i szwedzkiego słowa “plocka” oznaczającego “podnosić”. To właśnie Szwedzi wpadli na pomysł takiej nowej aktywności, której celem jest połączenie ruchu na świeżym powietrzu ze zrobieniem czegoś dobrego dla planety, czyli w tym przypadku podnoszeniem znalezionych śmieci. Myślę, że warto się tym zainspirować i nawet jeśli nie lubi się biegać, można uprawiać szybki marsz lub “plogging” wodny, np. na kajaku lub SUP-ie. Przyszło mi na myśl, aby zrobić jakąś Instagramową akcję, która pomogłaby nieco podpromować plogging w Polsce. Weszlibyście w to? 🙂
Mam nadzieję, że ten wpis okazał się dla kogoś inspirujący. Dla mnie tak – postanowiłam spróbować ploggingu i liczę, że ktoś z Was do mnie dołączy 🙂
Wpis powstał w ramach współpracy z Tchibo – w sklepach tej marki znajdziecie kolekcję “Morskie inspiracje” zawierającą m.in. odzież sportową wykonaną z materiałów z odzyskanego plastiku.