Pamiętajcie jeszcze o moim cyklu “logistycznym”? Trochę go zaniedbałam, ale myślę, że nie powiedziałam w nim jeszcze ostatniego słowa. Dziś napiszę jakiego typu produkty kupuję przez internet i polecę miejsce, dzięki któremu robiąc coś dobrego dla siebie możecie pomóc też innym. Ale o tym na końcu.
Szczerze mówiąc jeśli chodzi o różnego rodzaju zdrowe, ale dość nietypowe produkty jak np. jagody goji, ksylitol itp. to nie wyobrażam sobie aby kupować te rzeczy stacjonarnie. Jeśli za jednym zamachem kupujemy sporo takich produktów, różnica w cenie może być mocno odczuwalna. Uczulam jednak aby nie patrzeć tylko na cenę i podczas zakupów przez internet pamiętać o nawykach świadomego konsumenta. Czytamy składy! Jeśli wybrany przez nas sklep w opisie produktu nie ma wyróżnionego składu – żaden problem, wystarczy wpisać hasło “nazwa produktu skład” w Google. Zazwyczaj szybko znajdziemy odpowiedź. Opowiem Wam teraz co ja najczęściej kupuję przez internet i na co zwracam uwagę.
Ksylitol
Ten zamiennik cukru kupowany przez internet jest znacznie tańszy niż ten dostępny np. w supermarketach, ale i tu kryje się pewien haczyk… Szukajcie informacji z czego dany ksylitol jest wykonany! W oryginale powinien to być cukier brzozowy, ale na rynku dostępne są też jego tańsze wersje opisane jako “pozyskiwane ze zdrewniałych części roślin”. Brakuje jednak informacji jakich roślin, a prawdopodobnie jest to kukurydza. Taki “ksylitol” jest tańszy, ale nie ma też tylu pozytywnych właściwości co ten oryginalny brzozowy. Jeśli zdarzy Wam się taki kupić to nie ma tragedii – on nie jest szkodliwy, tylko mniej wartościowy.
Oleje
Te “standardowe” jak olej rzepakowy czy oliwa z oliwek kupuję w zwykłych sklepach. Te bardziej “wyszukane” – głównie przez internet. Przykładem jest olej kokosowy – w sklepach internetowych zazwyczaj jest tańszy. Co ciekawe – pewne sklepy w przypadku niektórych olejów dopuszczają jedynie odbiór osobisty. Przykładem jest olej lniany, który powinien być przechowywany w lodówce. Nie wiem czy to nie przesadzona ostrożność teraz zimą, kiedy raczej nie ma ryzyka, że taki olej w transporcie spędzi np. za dużo czasu w nagrzanym samochodzie u kuriera. Ale latem może to już mieć znaczenie.
Modne “super food” – spirulina, jagody goji, nasiona chia, amarantus, quinoa itp.
O ile w przypadku normalnych bakalii znalazłam już swoje “ideały” w zwykłych supermarketach (np. daktyle w Tesco, wiórki kokosowe w Lidlu), o tyle te “modne” dodatki jak np. jagody goji zdecydowanie bardziej opłaca się kupować przez internet. Porównując oferty sklepów zawsze patrzcie na gramaturę opakowania i na tej podstawie sprawdzajcie ceny. Kupując w sklepie offline różnicę w wielkości opakowania widzicie na pierwszy rzut oka, ale w internecie trzeba wnikliwiej przyglądać się liczbom.
Nietypowe mąki
Mąkę jaglaną czy ryżową można znaleźć też w supermarkecie na dziale ze zdrową żywnością, ale są one o wiele droższe niż kiedy kupujemy je przez internet. Ja ostatnio w Leclercu za mąkę jaglaną zapłaciłam ok. 7-8 zł za 500 g, a w Internecie w tej samej cenie można znaleźć 1kg. Wynika to też z tego, że w supermarkecie często nie ma wyboru i trzeba kupić tę ekologiczną. Oczywiście świetnie, kiedy zawsze można sobie na to pozwolić, ale zdaję sobie sprawę, że czasami trzeba spojrzeć na cenę i wtedy lepiej mieć wybór.
Produkty ekologiczne
Certyfikowane kasze, nasiona strączkowe itp. – można przy okazji zakupów internetowych wrzucić takie do koszyka, ale w moim przypadku to rzadkość. Część tego typu produktów kupuję w Tesco – pisałam o tym kiedyś w poście “co warto kupić w Tesco”
Gdzie robić zakupy?
Przyznaję, że nie mam swojego ulubionego internetowego sklepu ze zdrową żywnością. Zawsze w kilku miejscach porównuję asortyment i ceny (np. próg od którego mam darmową dostawę) i na tej podstawie wybieram miejsce zakupów.
Chciałabym przy tej okazji poruszyć wspomniany na początku temat – jak poprzez zakupy przez internet można pomóc innym. Wpis ten powstał we współpracy z serwisem FaniMani.pl, który umożliwia bardzo proste pomaganie przez kupowanie. Bez względu na to czy chcemy kupić coś do domu czy dla siebie – w banalny sposób możemy przy okazji zrobić coś dobrego dla innych. Wchodząc do wybranego przez siebie sklepu przez serwis FaniMani.pl sprawiamy, że kilka procent wartości naszego zamówienia przekazane zostanie na cele charytatywne. W myśl zasady “ziarnko do ziarnka”, rocznie z takich zakupów może uzbierać się całkiem spora sumka. Szczególnie kiedy kupujemy np. sprzęt elektroniczny lub sportowy czy bilety lotnicze.
Do FaniMani.pl dołączyło już bardzo wiele sklepów internetowych i usługodawców – zarówno mniejsze sklepy, jak i duże marki, takie jak Media Markt, Deichmann, Auchan, Leroy Merlin czy Douglas. Sprawia to, że prawie za każdym razem robiąc zakupy przez internet, możemy wspierać wybraną przez siebie fundację – warto zrobić z tego nawyk i za każdym razem robić zakupy wchodząc do sklepów przez serwis FaniMani.
Lubię puszczać w świat informacje o takich fajnych inicjatywach, więc mam nadzieję, że i ta Wam się spodoba :).
A Wy co najczęściej kupujecie przez internet? Macie swoje ulubione sklepy?