Jest taka część garderoby, której z całego serca nienawidzę kupować. Taak, to kostiumy kąpielowe. Zazwyczaj scenariusz jest podobny – tygodniami chodzę po sklepach, przymierzam, załamuję się… A kiedy wreszcie znajdę coś w miarę sensownego i to kupię, po wyjściu w tym na plażę okazuje się, że mogę tylko leżeć plackiem, bo wszelkie próby aktywności mogą skończyć się uwolnieniem biustu ;).
W tym roku przeglądając oferty sklepów w centrum handlowym doszłam do wniosku, że przeciętny kostium sieciówkowy nie nadaje się dla kobiet z nieco większym biustem, które na plaży chcą być aktywne (grać w badmintona, siatkówkę lub nawet pływać). Postanowiłam sprawdzić co oferują marki skierowane do osób aktywnych, np. surferów. Podzielę się z Wami moimi typami, ale najpierw opiszę czego właściwie od takiego “bikini idealnego” oczekuję.
Dobry rozmiar
Z góry skreślam sklepy, które nie sprzedają góry i dołu bikini oddzielnie. Kupienie takiego stroju kąpielowego w jednym rozmiarze jest w moim przypadku niemożliwe. To zabawne, bo mam sylwetkę klepsydry (w biuście i w biodrach praktycznie tyle samo centymetrów) i wydaje mi się, że jestem proporcjonalna, ale widocznie producenci kostiumów mają inną definicję proporcjonalności. Efekt jest taki, że dół kupuję w rozmiarze 36, a górę 42.
Biustonosz na spory biust
Moja góra od bikini musi spełniać kilka warunków
- być dobrze zabudowana ze wszystkich stron – biustonosze typu trójkąciki na paseczkach niestety totalnie odpadają
- nie posiadać plastikowego zapięcia a być wiązana – bo wszystkie biustonosze 42 są przeznaczone dla osób z większym obwodem biustu niż mój, a ja potrzebuję miseczki 40-42 a obwodu 36 😉
- alternatywnie – są biustonosze zapinane z określonym rozmiarem miseczki, ale zazwyczaj kończą się one na rozmiarze C, dlatego też nie nadają się dla osób z większym biustem
- musi trzymać biust również podczas podskoków i innych ruchów
Odpowiedni krój dołu
Sama już nie wiem co jest dla mnie gorsze – czy dobieranie góry czy dołu od bikini. Tyłka J.Lo to ja nie mam (i nie chcę mieć), a nie oszukujmy się – skromnej wielkości pośladki w mało których majtkach wyglądają dobrze. Tutaj wiadomo – trzeba te gatki po prostu przymierzać, najlepiej wybierając się w tym celu do sklepów założyć stringi aby móc sprawdzić, jak majtki będą się układać na pośladkach. Trzeba zawrócić uwagę czy nie podkreślają cellulitu, nie spłaszczają pośladków, czy gdzieś nie odstają albo nie wylewają się spod nich wałeczki tłuszczu. Jeśli od razu nie zwrócimy uwagi na takie rzeczy, po pierwszym założeniu takiego kostiumu może spotkać nas rozczarowanie i nie będziemy czuły się w nim komfortowo.
Materiał i kolor
To wydawałoby się jest drugorzędna sprawa, ale niestety – sama mam w swojej kolekcji kostiumy, których nie mogę założyć na plażę, kiedy mam zamiar się kąpać w jeziorze lub morzu. Przy zakupie warto zwrócić uwagę czy materiał, z którego wykonany jest kostium jest odpowiednio “mięsisty” i czy nie ma ryzyka, że po zmoczeniu będzie prześwitywał. To też jest rzecz, która nie ma większego znaczenia jeśli idziemy się tylko opalać, ale jeśli jesteśmy aktywne i wchodzimy do wody popływać czy nawet się ochłodzić, nie możemy sobie pozwolić na kiepskiej jakości kostium.
Zrobiłam mały przegląd sieci pod kątem dobrej jakości kostiumów dla aktywnych i znalazłam kilka marek, na które warto zwrócić uwagę. Są to marki specjalizujące się w odzieży np. dla surferów albo po prostu – w kostiumach kąpielowych. O ich jakość byłabym raczej spokojna. A są to np. Roxy, O’neill, Oakley czy Watercult.
1. Roxy góra, dół niestety zapinany z tyłu, ale dałabym mu szansę i przymierzyłabym
3. Kiwi Saint Tropez góra, dół
5. Watercult góra, dół – to mój faworyt, podoba mi się wzór, krój, wszystko 🙂
6. Decathlon góra, dół – tańsza alternatywa, jedyny sensowny wzór jaki znalazłam w tym sklepie, ale niestety, krój majtek totalnie mnie nie przekonuje.
Nie chcę też tak całkiem demonizować sieciówek, sama mam dwa kostiumy kąpielowe, które spełniają warunki o których pisałam wyżej i które kupiłam w H&M i w C&A za jakieś grosze na przecenie. Czasami można trafić na coś fajnego. Przykładowo do przymierzalni w C&A zabrałabym np. te kostiumy…
… gdyby tylko były moje rozmiary 😉 bo np. ten środkowy jest z tyłu zapinany a jego rozmiarówka zaczyna się od 38C, podczas gdy ja potrzebowałabym raczej 36D.
KONKURS
Zastanawia mnie… czy wszystkie kobiety mają taki problem z dobraniem wygodnego i dopasowanego do sylwetki bikini? Przyznaję – poszukuję towarzyszek mojej “niedoli”, które mnie zrozumieją, a może nawet coś doradzą.
W związku z tym mam dla Was propozycję – porozmawiajmy o bikini. Może dla Was kupowanie ich to też jest taka zmora? Czy może macie już jakieś sprawdzone sklepy/marki, które spełniają Wasze oczekiwania pod tym względem i które możecie polecić? A może miałyście jakieś zabawne przygody z niezbyt dobrze dobranym kostiumem kąpielowym w roli głównej? 😉
Zachęcam do takich luźnych pogaduszek na ten temat, a żeby Was zachęcić do dzielenia się swoimi doświadczeniami mam dla Was 3 bony o wartości 100 zł do sklepu internetowego Zalando (znajdziecie w nim m.in. kostiumy kąpielowe marek, o których pisałam wyżej, ale oczywiście bony możecie przeznaczyć na cokolwiek innego – są ważne do końca grudnia 2014 roku). Z dyskusji pod postem wybiorę 3 najciekawsze/najbardziej wartościowe/najzabawniejsze odpowiedzi, których autorki otrzymają vouchery. Na odpowiedzi czekam do końca dnia 22 lipca 2014.