Kocham tę zupę. Rozgrzewająca, sycąca, dobrze doprawiona… Nafaszerowana moimi ulubionymi, zdrowymi składnikami. W dodatku prosta do wykonania, łatwa w modyfikacji… W zależności od tego jak ją przyprawimy, może mieć zupełnie inny charakter. I dziś przedstawię Wam dwa jej warianty. Ta zupa z soczewicy pojawiła się też w ostatniej ZdrowoManii, więc chętnych zapraszam na film:
W odcinku możecie zobaczyć też jak wygląda moja kostka rosołowa, którą pokazywałam we wpisie z przepisem na bulion warzywny. A jeśli chodzi o samo wykonanie zupy, to być może wygodniej Wam będzie skorzystać z przepisu w formie opisowej.
Zupa z soczewicy z jarmużem i marchewką
Zachęcam Was do wypróbowania tej zupy i do eksperymentowania z jej doprawianiem i dodatkami.
- 1 duży ząbek czosnku
- 1 cebula
- 1 duża marchewka lub 2 małe
- 3 garście jarmużu
- po ok. 1/4 - 1/2 szklanki soczewicy czerwonej, zielonej i czarnej
- ok. 500 ml bulionu warzywnego + woda do ewentualnego dalszego rozrzedzania zupy
- ok. szklanka passaty/przecieru pomidorowego (latem 3-4 pokrojone pomidory)
- Przyprawy do wyboru, albo
- - 1 łyżeczka garam masala
- - 1-2 cm startego imbiru (lub łyżeczka sproszkowanego)
- - 1 łyżeczka kurkumy
- albo
- - 2 łyżki dowolnej mieszanki ziół (np. prowansalskich)
- W obu wersjach sól, pieprz i ok. pół łyżeczki chili do smaku
- Zaczynamy od namoczenia zielonej soczewicy, trzeba to zrobić około pół godziny wcześniej.
- W garnku rozgrzewamy ok. łyżkę dowolnego oleju i wrzucamy na to posiekaną cebulę i czosnek.
- Kiedy się zeszklą, dodajemy pokrojoną w (pół)talarki marchewkę, zieloną soczewicę i jarmuż.
- W osobnym naczyniu przygotowujemy bulion (w moim przypadku trzeba go rozmrozić) i zalewamy nim zawartość garnka.
- Po ok. 5 minutach gotowania możemy dodać soczewicę czerwoną i czarną (po uprzednim wypłukaniu ich).
- Dodajemy też passatę lub przecier pomidorowy. Jeśli zupa jest bardzo gęsta, możemy dodać do niej też wody. To możemy robić na każdym późniejszym etapie, bo przy 500 ml bulionu może ona wyjść bardzo gęsta i nie każdemu będzie to odpowiadało. W każdej chwili można dodać do niej trochę wody i tym samym zwiększyć ilość zupy. Nastawiamy timer na ok. 20 minut i w tym czasie gotujemy zupę pod przykryciem na małym ogniu.
- Po tym czasie doprawiamy ją zgodnie z wybraną przez nas wersją smakową, dodajemy też sól, pieprz i chili.
- Po ok. 10 minutach sprawdzamy czy warzywa są miękkie i jeśli tak, to zupa jest gotowa 🙂
- Spokojnie możecie użyć też innych kolorów soczewicy, np. któryś pominąć, albo zamiast niego dodać żółtą. Nie polecam brązowej, bo najdłużej się gotuje.
- Do zupy tej możecie dodać też pokrojone w kostkę bataty, kalarepę lub np. seler naciowy. Eksperymentujcie 😉
Jeśli chodzi o te dwa przedstawione w przepisie warianty, to ja preferuję ten indyjski. Wojtek natomiast woli wersję ziołową, bo mówi, że w niej lepiej wyczuwa pozostałe smaki, a indyjskie przyprawy są zbyt dominujące. Za pierwszym razem zrobiłam tak, że ugotowałam bazę i podzieliłam ją na dwa garnki, które doprawiłam inaczej. Dzięki temu łatwiej nam było porównać te dwie wersje.
Smacznego! I nie zapomnijcie mnie poinformować, czy Wam smakowało 🙂