Najwyższy czas na kolejny post z cyklu “przegląd dzielnic Warszawy”. Trochę się w tym roku zagapiłam, przepraszam. Wynikało to z mojej nadgorliwości, bo chciałam zaktualizować zdjęcia niektórych miejsc. To był zbyt ambitny i czasochłonny plan. Dzisiejszy post tytułuję trochę inaczej niż dotychczasowe z tej serii, bo w przeciwieństwie do pozostałych, będzie on mocno nastawiony na turystów, którzy za bardzo nie mają pomysłu na to, co zobaczyć w Warszawie. Większość przyjezdnych w zasadzie nie rusza się poza granice Śródmieścia, gdzie są ulokowane największe atrakcje Warszawy. Nie mogę ich pominąć w tym poście, ale obiecuję, że i dla Warszawiaków coś się znajdzie i pokażę Wam kilka miejsc “nieoczywistych”, które mogą kogoś zaskoczyć.
Na wstępie jeszcze muszę zaznaczyć, że korzystam z moich zasobów zdjęciowych, które zbierałam przez ostatnie kilka lat. Dlatego niektóre z moich zdjęć mogą być trochę nieaktualne. Mogły się zmienić aranżacje kwiatowe, mogły zniknąć jakieś knajpki itd. Gdybym miała do każdego wpisu robić aktualne zdjęcia, mogłabym przygotowywać tylko jeden taki post rocznie 🙂
Co zobaczyć w Warszawie w 1 dzień – największe atrakcje turystyczne
Przede wszystkim błagam Cię warszawski Turysto – nie oceniaj całego miasta na podstawie tego, co widzisz w okolicy Dworca Centralnego. Wyobraź sobie, że ktoś jedzie do Twojego miasta i też ocenia je przez pryzmat okolic dworca. I jaki to jest obraz? Bo w Warszawie fatalny. I nie ma on nic wspólnego z prawdziwym obliczem stolicy. Ciągle słyszę od ludzi z innych miast, że w Warszawie nie da się wytrzymać, że to miasto pędzi nie wiadomo gdzie i po co… I ja się zgadzam, że faktycznie tak jest, ale tylko w tym najściślejszym centrum, w okolicy metra, dworca centralnego i domów centrum. Jeśli ktoś zada sobie trud odwiedzenia jakiejkolwiek innej dzielnicy, np. Mokotowa lub Żoliborza, z pewnością zauważy, że to bardzo zielone, przyjazne miasto. No chyba, że jest tak negatywnie nastawiony, że nie chce tego zauważyć, to już inna kwestia.
Ale mimo wszystko spróbuję każdego przekonać, że jest inaczej. Najpierw pokażę Wam największe atrakcje Warszawy, przy czym zaznaczam, że zgodnie z założeniami mojego cyklu (jest to przegląd dzielnic) nie ruszam się poza granicę Śródmieścia.
Pałac Kultury i Nauki
To najbardziej charakterystyczne miejsce w Warszawie, to chyba nie ulega wątpliwości ;). Nie da się pominąć widoku PKiN od zewnątrz, ale ja gorąco zachęcam do tego, aby zobaczyć to miejsce też od środka. Takie absolutne minimum to punkt widokowy na 30-tym pietrze, skąd możemy podziwiać piękny widok na stolicę. Moje zdjęcia z 30 piętra są już bardzo nieaktualne, więc nie będę ich pokazywać… Ale naprawdę zachęcam, aby odwiedzić to miejsce, szczególnie przy zachodzie słońca. Warto wjechać na górę, kiedy jest jeszcze widno, potem obejrzeć zachód słońca, aby na końcu popodziwiać stolicę po zmroku.
Łazienki
Park Łazienkowski to jedno z najpopularniejszych miejsc w Warszawie i na pewno warto je odwiedzić, szczególnie kiedy jest ciepło i wszystko jest pięknie ukwiecone. Pałac na Wyspie, Pomnik Fryderyka Chopina, Stara Oranżeria, Amfiteatr… To tylko kilka z atrakcji, które spotkamy na miejscu. Spacer umilają nam przechadzające się po parku pawie i przyjaźnie nastawione, otwarte na dokarmianie wiewiórki. Na wizytę w tym miejscu trzeba sobie zarezerwować min. 1-2h.
Trakt Królewski
Czyli przede wszystkim ulica Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście. W weekend są zamykane dla ruchu, więc zmieniają się w fajny deptak prowadzący aż do Starego Miasta. Są tu ulokowane różne sklepy i restauracje, a także pomniki, kościoły, Pałac Prezydencki, Uniwersytet Warszawski i różne okolicznościowe wystawy, np. w okresie obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.
Stare Miasto i Park Fontann
W Warszawie na stare miasto mówimy Stare Miasto, a nie rynek 😉 chociaż rynek też mamy, mieści się on w sercu starówki i latem jego centralnym punktem jest pomnik Syrenki Warszawskiej, a zimą lodowisko. Najbardziej charakterystycznym miejscem jest jednak Plac Zamkowy z Zamkiem Królewskim i Kolumną Zygmunta. Osobiście uważam, że warszawska starówka jest mniej atrakcyjna od tej wrocławskiej lub nawet gdańskiej… Ale warto ją odwiedzić, bo to jednak jedno z najważniejszych miejsc w stolicy. Nie wiem jednak, czy jest sens szczególnie się w nią zagłębiać. Sugerowałabym raczej przespacerować się nią do Parku Fontann, a stamtąd przejść na Bulwary Wiślane.
Bulwary Wiślane
Warszawskie bulwary wiślane można podzielić na dwie części. Niestety czasami bardzo dosłownie, bo ciągle jakaś część jest w remoncie i uniemożliwia płynny spacer lub przejechanie na rowerze przez całe bulwary od Mostu Łazienkowskiego, aż po Żoliborz. Ale po to jest przez chwilę gorzej, aby potem mogło być lepiej ;). A więc wracając do bulwarów – ta nowa część pachnie jeszcze nowością, powstało na niej sporo atrakcji dla dzieci (plaża, trampoliny, fontanny itp.), nie brakuje miejsc, gdzie można sobie na chwilę przysiąść i powdychać nadwiślańską bryzę… Ogólnie jest tam ładnie i elegancko, jak na europejską stolicę przystało (szczerze mówiąc nie kojarzę innego europejskiego miasta, które miałoby takie fajne bulwary, jak nasze).
Nowe bulwary to też idealna miejscówka, aby pojeździć na longboardzie, rolkach, rowerze lub hulajnodze.
Nieoficjalna cześć bulwarów latem zamienia się w warszawską imprezownię. W weekendowe wieczory na schodkach trudno znaleźć wolne miejsce, swobodnie pije się tam alkohol, pali trawę, słucha muzyki, obchodzi się wieczory panieńskie lub kawalerskie…. Generalnie jest głośno, tłoczno i co tu dużo mówić… śmierdząco. Ma to swój urok i kiedyś naprawdę lubiłam to miejsce, a teraz już się zestarzałam i nie mam ochoty spędzać tam każdego weekendu. Co innego w dzień. Wzdłuż tej części bulwarów ulokowane są różne fajne, bardzo klimatyczne kawiarnie i przyjemnie jest tam wyskoczyć na kawę czy lemoniadę.
Teraz na lemoniadę w tamtym miejscu poszłabym już #zwlasnymkubkiem 🙂 warto o tym pamiętać, że jeśli chcecie zjeść coś w tamtej okolicy, to raczej nie dostaniecie tego na porcelanie.
Ta cześć bulwarów zaczyna/kończy się w okolicy Pomostu 511, gdzie wieczorem odbywają się różne imprezy i koncerty, można kupić coś do jedzenia… A w dzień posiedzieć na plaży i na przykład popływać na SUP-ie.
A kawałek dalej, za bramą do Portu Czerniakowskiego mamy szansę zaznać nawet odrobinę spokoju, tamtejsze schodki cieszą się mniejszym zainteresowaniem. W tamtej okolicy znajduje się też Monta Beach Bar, czyli miejsce, gdzie można pograć w siatkówkę plażową.
Co zobaczyć w Warszawie – mniej popularne miejsca
Przejdźmy teraz do miejsc, które warto zobaczyć w Warszawie, kiedy macie trochę więcej czasu i chcecie poznać to miasto bliżej, od mniej turystycznej strony i przede wszystkim bardziej zielonej strony.
Port Czerniakowski
Port Czerniakowski to miejsce, w którym jak sama nazwa wskazuje, można np. wynająć kajak lub zacumować swoją łódkę. A oprócz tego poszaleć na wake’u, popatrzeć na zacumowane tu barki (lub wręcz mieszkania na wodzie), albo spotkać się ze znajomymi i zjeść obiad lub napić się kawy w Miejscu.
To poniższe miejsce może już tak nie wyglądać, bo kiedy poziom wody w Wiśle jest wysoki, może zostać zalane.
Park Rydza Śmigłego
To jeden z najbardziej fotogenicznych parków w Warszawie 😉 nie traktowałabym go jako “must visit”, ale to bardzo ładne miejsce, szczególnie jesienią.
Ogród na dachu BUW
To jeden z największych i z pewnością najładniejszych ogrodów dachowych w Europie. To kolejne miejsce w centrum miasta, gdzie można na chwilę odpocząć od jego zgiełku i nacieszyć oczy zielenią. Wstęp jest bezpłatny, bardzo polecam tam wstąpić!
Osiedle Jazdów
Czyli osiedle domków fińskich. Cichy, zielony zakątek w samym sercu miasta. Położony bardzo blisko ruchliwej trasy, a jednocześnie trochę ukryty za Parkiem Ujazdowskim. Jest wysoce prawdopodobne, że będąc w tym miejscu będziecie się zastanawiać, czy oby na pewno jesteście właśnie w centrum stolicy europejskiej?
Zakupy, jedzenie:
Jeśli chcecie coś zjeść lub zrobić dobre zakupy spożywcze, polecam odwiedzić trzy popularne hale:
Hala Mirowska – najbardziej swoje miejskie, pełne świeżych warzyw i owoców, ziół itp. Można tu dorwać produkty sezonowe w cenie niższej, niż na innych bazarkach (w wyższej też ;)). Stoiska są zazwyczaj bardzo dobrze wyposażone.
Hala Gwardii – kolejna bardzo fajna miejscówka, gdzie możecie zjeść coś dobrego (jest też kilka wegańskich knajpek), kupić produkty ekologiczne, zakochać się w pysznych lodach Oriany z Ice Pot, wziąć udział w różnych ciekawych eventach, zjeść bezę wielkości głowy. Polecam!
Hala Koszyki – to najmniej lubiane przeze mnie miejsce, ale plusem jest to, że można tam coś zjeść nawet w późnych godzinach wieczornych, podczas gdy większość knajpek w okolicy centrum zamyka się ok. 21-22.
Muzea, które warto odwiedzić:
- Muzeum Narodowe,
- Muzeum więzienia Pawiak,
- Muzeum Historii Żydów Polskich,
- Centrum Nauki Kopernik,
- Fotoplastikon,
- Galeria Zachęta.
Mam nadzieję, że znaleźliście w tym wpisie coś dla siebie i macie już pomysł na to, co zobaczyć w Warszawie podczas krótkiej wizyty w tym mieście :).